O tym, dlaczego kupując rasowego psa powinniśmy wybierać hodowle zrzeszone w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKwP – FCI) pisałam w dziale „Zanim kupisz psa”.

W tym miejscu chciałabym szczególną uwagę poświęcić hodowlom ZKwP. W Polsce istnieje wiele hodowli przynależnych do ZKwP, ale sama przynależność do Związku wcale nie zwalnia nas z obowiązku zapoznania się z warunkami jakie w niej panują.

Na portalach ogłoszeniowych i społecznościowych możemy znaleźć wiele cudownych ogłoszeń o narodzonych szczeniętach po utytułowanych rodzicach, wspaniałe zapowiedzi miotów i przede wszystkim nie małą cenę 🙂 Ale czy to nam wystarczy aby podjąć decyzję o zakupie przyjaciela na najbliższe kilkanaście lat? Czy zawsze za ceną idzie jakość? Otóż NIE!

Kilka wskazówek dla przyszłych właścicieli rasowych szczeniąt:

  1. Po pierwsze BADANIA!

Golden Retrievery to psy, które mają predyspozycje do pewnych schorzeń typowych dla rasy. W dzisiejszych czasach medycyna weterynaryjna i genetyka są tak szeroko rozwinięte, że oferują nam dostęp do wielu badań klinicznych oraz genetycznych. Wykonanie tych badań pozwala przy niektórych schorzeniach (i na tej podstawie odpowiednim doborze rodziców szczeniąt) całkowicie wyeliminować ich występowanie u potomstwa.

DYSPLAZJA BIODER I ŁOKCI

Ta choroba, dotykająca w większości psy ras dużych i olbrzymich. Jeszcze do niedawna uznawana za uwarunkowaną genetycznie, dziedziczną wadę rozwojową. Inne teorie mówią o dziedziczeniu skłonności do występowania dysplazji. Niestety do dnia dzisiejszego nie poznano wszystkich genów odpowiedzialnych za ta chorobę. Dodatkowo wskazuje się, że jedną z przyczyn występowania dysplazji mogą być warunki środowiskowe. Jednak dopóki nie zostaną poznane wszystkie przyczyny jej występowania, jedyne co mogą zrobić hodowcy, to eliminować z hodowli psy dotknięte dysplazją. Jednak warto wiedzieć, że pozytywne wyniki rodziców szczeniąt nie dają 100 % gwarancji, że choroba ta nie rozwinie się u potomstwa.

Za miarodajne badanie wykluczające dysplazję u psów, przyjęto badanie rentgenowskie wykonane po zakończeniu okresu wzrostu. W ZKwP takie badanie należy wykonać przez uprawnionego ortopedę, który kolejno dokonuje wpisu wyniku badania do rodowodu psa. Lista lekarzy weterynarii uprawnionych do odczytu zdjęć RTG znajduje się na stronie Związku Kynologicznego w Polsce.

Należy pamiętać, że dysplazja dotyczy nie tylko stawów biodrowych, ale również łokci. Większość szanujących się hodowców należących do ZKwP wykonuje oba badania, pomimo tego, że wymogi hodowlane (jak dla mnie dość stare i wymagające koniecznych zmian) warunkują uzyskanie uprawnień hodowlanych w zakresie badań, tylko badaniem stawów biodrowych (HD).

Rada dla przyszłych właścicieli:

Wymagaj od hodowcy wyników badań zarówno dotyczących bioder, jak i łokci u obojga rodziców szczeniąt (HD – biodra, ED – łokcie).

POSTĘPUJĄCY ZANIK SIATKÓWKI (GPPRA – Generalised Progressive Retinal Atrophy)

Jedna z postaci zwyrodnieniowych chorób oczu, która prowadzi co całkowitej ślepoty i nie istnieje żaden skuteczny sposób leczenia tej choroby. Dziedziczny charakter tego schorzenia został potwierdzony, dlatego chory pies powinien zostać wycofany z hodowli. Hodowcy golden retrieverów mają możliwość wykonania badań genetycznych w kierunku wykluczenia dwóch form PRA.

Rada dla przyszłych właścicieli:

Wymagaj od hodowcy badań genetycznych rodziców szczeniąt.

BADANIE KLINICZNE OCZU

Wykonane przez uprawnionego lekarza okulistę i potwierdzone odpowiednim certyfikatem.

Rada dla przyszłych właścicieli:

Wymagaj od hodowcy badań klinicznych oczu rodziców szczeniąt.

BADANIE SERCA

Wykonane przez uprawnionego lekarza kardiologa i potwierdzone odpowiednim certyfikatem.

Rada dla przyszłych właścicieli:

Wymagaj od hodowcy badań serca rodziców szczeniąt. Tu warto zauważyć, że badania serca nie są standardem na Zachodzie i często hodowcy po prostu ich nie wykonują.

OKRESOWE BADANIA KRWI

Jestem gorącym zwolennikiem wykonywania co jakiś czas rozszerzonych badań z krwi (morfologia, biochemia, profile wątrobowe, trzustkowe, nerkowe, tarczyca). Ogólna kondycja zwierzęcia to jedno, ale wiem, że wiele chorób może nie dawać objawów, a o tym że coś się dzieje w organizmie możemy dowiedzieć się z badań krwi. Dlatego też staram się okresowo wykonywać takie badania moich psów.

Inne badania

W ostatnim czasie dość dużo mówi się o łupieżu genetycznym u golden retrieverów tzw. ichtioza. Wśród hodowców nie jest to nic nowego, gdyż dotyka ponad 70 % populacji rasy i w zasadzie ichtioza nie jest traktowana jak choroba, a jedynie jako defekt kosmetyczny. Objawami ichtiozy jest po prostu łupież. Poza występowaniem łupieżu (czasem okresowo, czasem przez całe życie, a czasem nawet potwierdzona ichtioza nie daje żadnych objawów) nie występują żadne dolegliwości dla psa. Dlatego też nie jest to choroba, która eliminuje psy z hodowli. Jednak niewiedza właścicieli, a co gorsze czasem nawet niewiedza lekarzy weterynarii prowadzi do tego, że próbuje się ją uporczywie leczyć. Ichtiozy się nie leczy. Tak jak napisałam wyżej, łupież może pojawiać się okresowo w życiu psa, a może nie pojawić się nigdy, pomimo tego, że ichtioza została potwierdzona badaniem genetycznym. Ichtioza jest dziedziczna i hodowcy mają możliwość wykonania badania genetycznego. Jednak nawet potwierdzenie ichtiozy wcale nie eliminuje psa z hodowli, a wynik „czysty” u drugiego z rodziców wystarczy, aby szczenięta nie zachorowały. Natomiast warto wspomnieć, że wielu hodowców w ogóle nie przykłada wagi do kojarzenia psów na podstawie wyników w kierunku ichtiozy. Głównie wiąże się to z tym, że gdyby rygorystycznie chcieć wykluczyć łupież, mogłoby to doprowadzić to mocnego zawężenia puli genowej w rasie i tym samym wiele wspaniałych, zdrowych psów nie przyszłoby na świat. I pomimo, że zgadzam się z tym w 100 %, to w mojej ocenie, nie zwalnia to hodowców z informowania przyszłych właścicieli szczeniąt, że w danym miocie istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia łupieżu, co w żaden sposób nie przekłada się na ogólne zdrowie i charakter psów, ale mogłoby pozwolić uniknąć wielu niepotrzebnych wydatków związanych ze złym diagnozowaniem i niepotrzebnym leczeniem psów.

Podsumowując. Jeżeli doszliście do tego miejsca, wiecie już jakich badań wymagać od hodowcy. W Polsce wielu szanujących się hodowców golden retrieverów bez mrugnięcia okiem pokaże wyniki wszystkich tych badań. Niestety są również tacy, którzy wolą ograniczyć się do tzw. minimum hodowlanego. Ten dział powstał między innymi z tego powodu. Jakiś czas temu prowadziłam dyskusję z hodowcą, który wykonał wspaniałą zapowiedź miotu. Cena za szczenię wynosiła 3000 zł, ale od strony matki widniał tylko wpis o wyniku badania dysplazji bioder i nic więcej. Czy takie zachowanie jest uczciwe wobec kupujących? Bo płacą przecież nie mało, a na cenę szczenięcia składają się również dość wysokie koszty badań rodziców. Rzeczywistość jest taka, że w Polsce mamy kilka typów hodowców. Taki, który dokonuje ambitnych kryć, bada swoje zwierzęta wzdłuż i wszerz, oraz takich, którzy ograniczają się do minimum, kryją byle czym, a cenę windują na takim samym poziomie jak ci pierwsi. („Krysia też tyle bierze, to dlaczego ja mam wziąć mniej”) Ale o cenach szczeniąt napiszę innym razem 🙂

  1. Po drugie – warunki w hodowli

Zanim zdecydujesz się na wybór hodowli, powinieneś najpierw odwiedzić ją i przyjrzeć się warunkom w jakich żyją psy. Osobiście odradzam wszystkim zakup szczenięcia w hodowlach kojcowych i wielorasowych. Jak mówi stare powiedzenie „jeśli znasz się na wszystkim, to znaczy, że znasz się na niczym”. Posiadanie kilkunastu czy kilkudziesięciu psów trzymanych w kojcach bardziej kojarzy mi się ze schroniskiem lub fabryką niż z hodowlą z miłości. Nawet jeśli w takiej hodowli są wyznaczeni pracownicy do opieki nad zwierzętami, to za grosz nie widzę tam więzi z właścicielem. To jest po prostu fizycznie niemożliwe, aby każdemu psu z osobna zapewnić odpowiednie wychowanie, opiekę (również psychiczną) i miłość. W takich miejscach psy może i mają zaspokojone potrzeby fizjologiczne, ale niestety na tym się kończy. Tu chyba powinnam zakończyć swój wywód…. bo mogę napisać za dużo…

Dlatego polecam hodowle domowe. Takie, gdzie wszystkie zwierzęta mają stały kontakt z człowiekiem, hodowca ma możliwości aby każdemu z osobna poświęcić wystarczająco dużo czasu, a szczeniętom zapewnić odpowiednią socjalizację. Hodowle, w których psa traktuje się jak członka rodziny, a seniorzy zawsze mają swoje honorowe miejsce w sercu człowieka. Taka wizyta to również dobra okazja do tego aby poznać charakter psów.

Aby zweryfikować te wszystkie fakty, należy udać się do hodowli i na własne oczy zobaczyć jak mieszkają psy. Nawet jeśli hodowca zaprowadzi nas do pokoju, gdzie obecnie przebywa suczka ze szczeniętami, poproś aby pokazał Ci resztę psów i ich warunki. Nie obawiaj się zadawać pytań. Jeśli coś Cię zaniepokoi, zrezygnuj.

  1. Po trzecie – suki hodowlane

Jeśli wytypowałeś już którąś z hodowli, warunki życia psów i podejście hodowcy są odpowiednie, zapytaj o wiek suki, po której chciałbyś szczenię. Dowiedz się również ile miotów już miała w swoim życiu. Zgodnie z regulaminem hodowli psów rasowych, suka hodowla traci uprawnienia hodowlane z dniem 31 grudnia roku, w którym ukończyła 8 lat. Ale… suka, która ukończyła 8 lat może za zgodą Oddziałowej Komisji Hodowlanej dalej być używana w hodowli. Wiedząc o miocie u suki, która ukończyła 8 lat, a wcześniej miała już sporo miotów (dozwolone są mioty raz w roku), nigdy bym nie zdecydowała się na zakup takiego szczenięcia. Uważam, że jest to ten wiek, kiedy suce hodowlanej należy się zasłużona emerytura i choćby dawała nie wiadomo jak wartościowe szczenięta, w pewnym momencie należy powiedzieć stop. I tak też robi wielu hodowców. Niektórzy w ogóle wychodzą z założenia, że suka nie powinna mieć więcej niż 3 max. 4  mioty. Ale są też i tacy, którzy fundują swoim suczkom nawet i 7 porodów.

  1. Po czwarte – tytuły?

Trafiając na ogłoszenia o planowanych miotach często na pierwszym planie pojawiają się ogłoszenia „po championach”. Czy wszystkie te championaty  są aż na tyle ważne i wartościowe aby determinowały naszą decyzje o zakupie szczenięcia z danej hodowli? NIE i jeszcze raz NIE! Owszem, to fajne jak nasze zwierzę zdobywa uznanie sędziów podczas wystaw i jako wystawca, sama mogę pochwalić się fajnymi wynikami moich psów. Ale wystawy to dla mnie zabawa, fajna przygoda, wspólne wyjazdy z psem, poznawanie nowych ludzi, podziwianie na ringu innych psów. To tylko dodatek do tego, co powinno stać zawsze na pierwszym miejscu czyli zdrowie! Dlatego nie robią na mnie wrażenia championaty Karaibów, Nibylandii i innych dziwnych miejsc 🙂 Co nie znaczy, że nigdy się nie wybiorę na jakąś egzotyczną wystawę. Ale to tylko w ramach zwiedzania innej części świata 🙂

Ale wracając do tytułów…. znam wiele cudownych psów, które nie potrzebują całej tej otoczki i tryliona championów, a szczenięta po nich są bardzo pożądane i wartościowe. Znam też przeciętne psy, które mają wiele wystawowych osiągnięć, nawet „ambitnych krajów” ale są zwyczajnie przeciętne.

  1. Po piąte – nie tylko kupujący mają wymagania

Znam wielu hodowców, którzy zanim powierzą obcej osobie szczenię, będą chcieli dowiedzieć się o niej trochę więcej. Dobry hodowca, to również taki, który pragnie dla swojego szczenięcia dobrego domku i nie odda go pierwszej lepszej osobie. Czasem na wymarzonego przyjaciela trzeba poczekać jakiś czas. Zdarza się, że takie kontakty z hodowcą nawiązuje się dużo wcześniej niż planowany miot. Zdarza się również, że hodowca odmawia sprzedaży szczenięcia konkretnej osobie. To wszystko działa w dwie strony i nie ma się co dziwić. A jeśli spotkasz się z pytaniami ze strony hodowcy, nie bój się na nie szczerze odpowiadać. Jego ciekawość to także plus. Pamiętaj, że hodowca, który dba o swoje psy, w przyszłości będzie służył Ci radą i będzie dla Ciebie wsparciem.

       6. KOLOR TWOJEGO WYMARZONEGO PSA …….

No cóż… W ostatnim czasie zawitała do Polski moda na złote goldeny.
To nie jest tak, że takich u nas nie było, bo były i znam nawet bardzo ładne, zdrowe i utytułowane złote psy. Niestety, przez to, że coraz więcej ludzi interesuje się złotymi szczeniętami, nie zabrakło też hodowców, którzy bardzo szybko wykorzystali ten fakt i dokonują tzw. kryć na kolor. Wielu z nich nie ma pojęcia o tym co hodują, jakie linie mają w swoich rodowodach, a co gorsze,  lekceważąco podchodzą do badań swoich psów. Liczy się tylko kolor – złoty kolor! Nie ważne, że samiec, czy suka nie ma kompletu badań, że nie mają np. badań klinicznych oczu, liczy się tylko to, że szczenięta urodzą się złote, szybciej znajdzie się chętny i jeszcze zapłaci za takie szczenię nawet dwa razy tyle niż zapłaciłby za szczenię w kremowym kolorze, z renomowanej hodowli, po przebadanych rodzicach. Dlatego zawsze powtarzam, że każdy potencjalny zainteresowany, powinien w pierwszej kolejności szukać szczeniąt po zdrowych i przebadanych rodzicach, z charakterami typowymi dla rasy. Kolor nie powinien mieć tak naprawdę żadnego znaczenia, bo to nie on będzie miał wpływ na długie, szczęśliwe życie naszego psa.

 

PODSUMOWANIE

Wybierając hodowlę, zawsze należy dokładnie sprawdzić warunki w jakich mieszkają psy i jak wygląda kwestia ich zdrowia.

Nigdy nie szukaj okazji. Na cenę szczenięcia składa się wiele czynników. Czasem kupując taniej można wiele nadpłacić w przyszłości wydając pieniądze na leczenie chorego psa. Ale zbyt wygórowana cena też nie da Ci żadnej gwarancji, a już na pewno nie cena dwukrotnie wyższa niż inne tylko dlatego, że rodzice szczenięcia są w modnym kolorze 🙂

Wybierając hodowlę nie kieruj się tytułami jakie posiadają psy.

Nigdy nie stawiaj na pierwszym miejscu koloru szczenięcia. Szukaj szczeniąt po zdrowych i przebadanych rodzicach.

Nie bój się pytań hodowcy o Twoje życie, oczekiwania, rodzinę. Bierz to za dobrą monetę 🙂

Każdy hodowca wydając szczenie powinien sporządzić również umowę „sprzedaży/przekazania psa”.

Przy wyborze hodowli nigdy nie stawiaj granic kilometrowych. Czasem po fajnego, wartościowego szczeniaka, po zdrowych rodzicach, warto pojechać na drugi koniec Polski 🙂

 

Życzę owocnych poszukiwań i wielu szczęśliwych lat w zdrowiu i szczęściu z Waszymi psimi Przyjaciółmi!

Jeśli masz jakieś pytania napisz: kontakt@liverado.pl